niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 5


PRZECZYTAJ KRÓTKĄ TREŚĆ POD ROZDZIAŁEM.
...........................................
         

         Minęły dwa dni, a telefon wciąż milczał. Czekałam jednak z cierpliwością, wiedziałam, że jeśli On coś powie, to później słowa dotrzyma. Zawsze tak było. Ciekawe co takiego ważnego chce mi powiedzieć. Może potrzebuje rady? Byłam pewna jedynie tego,że zadzwoni, prędzej czy później.
         Późnym popołudniem, gdy siedziałam na kanapie oglądając telewizję i pochłaniając puste kalorie. wpadłam na pomysł, żeby może zorganizować jakieś wspólne wyjście.  Myślałam o dyskotece, żeby się troche rozerwać, ale nie wiem co powiedzą na to moi znajomi. Wykonałam więc telefon do Elki, która to bez wahania przystała na moją propozycję. Powiedziała, że David też na pewno będzie. Późniejszą rozmowę przeprowadziłam kolejno z Oli'em, tyle, że była już nieco dłuższa. Po ogólnej gadce na temat naszego samopoczucia  przeszłam więc do mojego planu na wieczór, który chciałam wraz z nimi wcielić w życie.
- Co robisz wieczorem?- zapytałam go, ale nie usłyszałam odpowiedzi przez około trzydzieści sekund. Postanowiłam, że będe mówić dalej.-..Mam taki pomysł, żebyśmy się wszyscy wybrali do klubu, bo dzisiaj jest impreza w "Ministry of Sound" ,moglibyśmy się rozerwać. Po za tym chciałeś ze mną pogadać to będziesz miał okazję, jeżeli dalej jest to aktualne.
- No w sumie dobry pomysł. Tak sie składa, że gdyby nie ta impreza siedziałbym przed telewizorem i sie obżerał. -powiedział ze śmiechem -. To o której?
- O dwudziestej przy klubie. Do zobaczenia.- i tak zakończyła się nasza rozmowa.
Do ustalonego spotkania miało dojść już za 3 godziny. Powoli, bez pośpiechu zaczęłam przygotowywać się i potrzebne mi rzeczy. Pierwsze co zrobiłam, to wzięłam prysznic,żeby się odświeżyć. Następnie popędziłam w szlafroku do pokoju. Musiałam wybrać jakąś kreację na ten wieczór. Chciałam wygladać młodzieżowo, ale także elegancko. Po długim wybieraniu zdecydowałam się na czarną obcisłą sukienke z zamkiem z przodu (dla ozdoby), szare czółenka i czarną kopertówkę. Mimo , że strój wyglądał oszałamiająco, czegoś mi jeszcze brakowało. Jakiegoś malutkiego elementu, który dodawał do tego wszystkiego kropelkę klasy. Wyciągłam z mojej szkatułki srebrne, błyszczące kolczyki, wisiorek i bransoletkę z tego samego kompletu, który dostałam od El na dziewiętnaste urodziny. Miałam jeszcze około trzydziestu minut do wyjścia. Naszła mnie ochota na obejrzenie mojego albumu ze zdjęciami. Znajdowały sie tam pamiątki jeszcze ze szkoły podstawowej, kiedy mieszkałam w innym kraju. Przeglądałam stronę po stronie, zdjęcie po zdjęciu, od szkoły podstawowej do początku tych wakacji. Pierwsza myśl, jaka naszła mnie w tamtym czasie, to taka, że spełniłam swoje największe marzenie, mam przyjaciół i dobrze zapowiadającą się przyszłość. Czegóż chcieć więcej? Rodziców, rodzeństwa, którego nie miałam? Elenaor, Oliver i David- oni byli dla mnie jak rodzina. Do szczęścia, nie było mi już nic więcej potrzebne.

    Kiedy szłam na umówioną impreze, przed "MoS" zauważyłam pewną grupkę ludzi.  Od razu rozpoznałam kolejno Elenaor, później Davida a na końcu Oli'ego.  Chwila, chwila, gdzie jest nasza barbie? Czyżby nie mogła pójść, bo skończyła się jej mascara? ..
- Cześć- przywitałam się, jednak długo czekałam na odpowiedź. Po około dwóch minutach wreszcie się do mnie odezwali.
- Niesamowicie wyglądasz.- schlebiała mi El. Czekałam czy Oliver coś powie. Niestety się nie doczekałam. Po chwili rozmowy , weszliśmy do klubu. Usiedliśmy na krzesłach przy barze i zamówiliśmy po drinku. Postanowiłam poruszyć temat Camili, bo ciekawiła mnie jej nieobecność. Czekałam jednak na odpowiedni moment, nie wiedziałam, czy on chce o tym rozmawiać przy nich. Dj przygotowywał jeszcze sprzęt, więc nie mogłam zacząć tematu. Po chwili jednak z każdego głośnika słyszeliśmy głos Dj -"Zapraszam wszystkich na parkiet, życze zarąbistej zabawy!" No tak Dj to tam był świetny. Byłam już na nie jednej imprezie z Dj i w tym na dwóch tego tzw. Dj Zeus'a i najlepsze imprezy tylko u niego. Nit mu nie dorównywał. Sytuacja sprzyjała, bo David od razu wyciągnął El na parkiet. Mogliśmy więc spokojnie pogadać. Jednak Oliver nie specjalnie się do tego kwapił. Zaraz jak David i El poszli, ten zamówił jeszcze dwa mocne drinki. Widać chłopak był przybity, bo z tego co pamiętam, nigdy go do alkoholu nie ciągło. Jeden z nich przysunął do siebie, drugą zaś w moją stronę.
- Weź, na mój koszt. - nic nie powiedziałam, tylko zrobiłam tak jak chciał. Pomyślałam, że to dobry moment na rozmowę właśnie na Jej temat.
- Powiesz mi gdzie Camila?- zapytałam z nadzieją, że udzieli mi odpowiedzi na to pytanie, ze w ogóle ze mną bedzie chciał o tym pogadać. Przez chwile nic nie mówił, już myślałam, ze z tej rozmowy nic nie wyniknie, ale jak później zauważyłam, zastanawiał się co odpowiedzieć, widziałam, ze było to dla niego trudne, więc coś musiało się stać..
- Ona.. Ona.. - "No dalej powiedz mi do cholery!"- mówiłam w myślach-  Zdradziłam Mnie...- kiedy mi to powiedział, miałam ochote urwać jej łeb. A ja mówiłam , że go zostawi! Mówiłam! Chciałam zacząć go pocieszać, ale nie musiałam, bo sam zaczął na nią najeżdżać.- Pusta dziwka, ty jej nie ufałaś od początku. Myślałem, że to coś na kształt zazdrości z twojej strony, ale Tobie sie coś w niej od początku nie podobało ja to widziałem. Po za tym zostawiłem Cie, gdy byłem Ci potrzebny , dla kogo? Dla tej zdziry. Ja.. ja cie przepraszam, powinienem zapytać cię o szczerą wypowiedź..- w tym momencie przerwałam jego długą wypowiedź..
- Nie , posłuchaj! Tak musiało być. Nawet gdybym powiedziała Ci co o Niej myśle, to i tak nie uwierzyłbyś mi. To było nieuniknione. Jak nie ta to inna,  jest tyle fajnych dziewczyn. Przyjdzie czas na wszystko. To dobrze, że tak się stało, bo przynajmniej dowiedziałeś się jaka ona jest.
- Ale i tak Cie przepraszam, bo Cie zostawiłem. Zapomniałam na tamtą chwilę, ze jestesmy przyjaciółmi i niezależnie od sytuacji powinniśmy sie wspierać. - dotknął mojej dłoni, nie wyglądało to jak gest typowo przyjacielski,  nie chciałam jednak znów przesadzać tak jak ostatnim razem. Uśmiechnęłam sie więc promiennie, a on, odwdzięczył sie tym samym.
    Siedzieliśmy w klubie przy dobrej muzyke. Zabawa jeszcze bardziej się rozkręciła przy drinkach , które dzięki El piliśmy za darmo, bo zmiane przy barze miał akurat jej znajomy , co było nam na rękę. Opowiadaliśmy sobie wzajemnie o czasach zanim się poznaliśmy, później o czasach naszego pierwszego spotkania, wspólnych imprez, wzajemnych reakcji. Po około czterech drinkach humor dośc mi się poprawił, mu również. El i David zgubili się nam z zasięgu wzroku. Nie przejmowaliśmy się jednak tym specjalnie. Poszliśmy na parkiet trochę poszaleć, żeby ciągle nie siedzieć i tylko pić. Co jeden kawałek robiliśmy sobie przerwe na kolejnego drinka i tak przeleciał ten czas w klubie. Ledwo stałam na nogach i w dodatku uwieszał sie na mnie upity Oliver. No świetnie. Usadowiłam go z ogromnym trudem na krześle przy barze , ale mimo moich starań i próśb Oliver ani myślał z tamtąd pójść. Rozumiałam go , bo zabawa rozkręciła się na maksa, ale trzeba imprezować z umiarem. Wyciągnęłam niezdarnie telefon, zobaczyłam kołyszące się to w lewo, to w prawo cyferki. Po dłuższej chwili zrezygnowana, siadłam na obrotowe krzesło obok Oli'ego, podtrzymując go jedną ręką , bo już ledwo siedział. Tylko ja byłam taka "mocna" i jeszcze choć trochę trzeźwo myślałam. Zapytałam barmana jak najwyraźniej potrafiłam- która godzina, spójrzmy prawdzie w oczy, sama nie byłam już w stanie nic przeczytać. Jego odpowiedź powoli do mnie docierała. Usłyszałam " trzecia, czterdzieści osiem". Próbowałam zlokalizować czy już jest bardzo późno, ale niestety nawet z tym sobie nie radziłam. Nie chciałam już zadac kolejnego pytania barmanowi.
             Objęłam Oli'ego ramieniem w pasie, tak , aby nie przewrócił się w drodze. Szliśmy w deszczu ulicą. Ja w ręce trzymałam moje szpilki i szłam na bosaka, słuchając jakiegoś niewyraźnego monologu Olivera. Co jakiś czas wymawiał moje imie, ale nie rozumiałam znaczenia jego wypowiedzi. Był tak pijany, że gdybym mu powiedziała co teraz czuję, jutro rano na pewno by o tym nie pamiętał, a nawet jakby, to nie uwierzyłby, ze takie coś kiedyś miało miejsce. Od dawna chciałam mu powiedzieć wszystko co czuje, teraz nadażył się dobry moment.
- Oliver wiesz co? Nie lubiłam Camili , bo byłam o Ciebie zazdrosna, dalej jestem i będe. Zależy mi na tobie. Jutro i tak tego nie będzie pamiętał, chciałam tylko mieć świadomość, że Ci o tym powiedziałam. Nie powiem Ci tego na trzeźwo ,bo po pierwsze nie miałabym tyle odwagi co teraz, a po drugie to by wszystko zepsuło co jest między nami.
- Amba... m...pa..- tyle mi odpowiedział. Później jeszcze coś mamrotał pod nosem, na co już nie zwracałam uwagi. W normalnym tempie do mojego domu mielibyśmy jeszcze około dziesięciu minut, ale teraz nie wiem czy dotrzemy nawet w pół godziny. W dodatku On co chwile stawał i chciał iść w przeciwną stronę. To były męki. Już nigdy nie pójdę z Oliverem sama do jakiegokolwiek klubu, przede wszystkim, nie pozwole , aby moi znajomi zostawili mnie samą z Nim na imprezie.
          Wreszcie doszliśmy do mojego bloku, ale została jeszcze tylko jedna najtrudniejsza do pokonania przeszkoda..- schody. Kołysaliśmy sie w każdą strone, obijaliśmy sie tu o poręcz, tu o ściane, tu zaś o drzwi sąsiadów. Na szczęście Oliver troszeczke mi pomógł. Myśląc , że schody to rzecz trudna do pokonania, myliłam się. Zostało jeszcze włożyć klucz do drzwi.
- Postałaj ..sie ..telaz ..sać, boo.. jaa ..klucz...- próbowałam mówić z sensem, jednak widac co mi z tego wyszło. Nie wiem , czy Oliver zrozumiał o co mi chodziło, czy to przez jego stan, ale ważne , że usiadł na podłoge, a raczej się z hukiem położył
- Maa..maa.. larararke. - spojrzałam na niego i z trudem wywnioskowąłam, ze chce mi coś dac do ręki. Podeszłam chwiejnym krokiem i wzięłam przedmiot. Po dłuższej chwili zauważyłam , że to latarka, ach ta moja spostrzegawczość! Poświeciłam więc nią na zamek, mimo takiej pomocy i tak z trudnością włożyłam klucz do zamka. Otworzyłam drzwi do domu, zabrałam Oliego z klatki schodowej ii zaprowadziłam go do sypialni. Bez oporów opadł na łóżko, zupełnie nieświadomy. Pobiegłam pozamykać drzwi, ściągnęłam buty, ale nie miałam sił robić cokolwiek więcej. Weszła do mojej sypialni, on musiał się przebudzić chodź na moment bo jego buty leżały na ziemi obok swetra , a on sam był wtulony w moją kołdrę.Padłam na łóżko nie myślać jeszcze w sposób logiczny, nie miałam także świadomości co się stanie....

.......................................................

Tu macie zdjęcia jak wygląda :

RONNIE





OLIVER
(nie umiałam znaleźć lepszego).

Jeżeli chcecie, moge dodać też David'a, El no i Camile (ale ona już u nas nie wystąpi) xD.
Dajcie znać , czy się podobało.
Tyle z mojej strony.
My job.
By SandrXx.



8 komentarzy:

  1. Świetny blog! ; D Naprawdę cieszy mnie, że są ludzie, którzy mają pasję i ją rozwijają :) Masz bardzo ciekawy styl i myślę, że wiele przed Tobą :) Pamiętaj, żeby się nie poddawać i sumiennie pracować nad sobą :) Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów : ) [ Gorsza ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na jedenasty rozdział u mnie 444-days-in-hell.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :)

    Zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Znalazlam ten blog przypadkowo i zaliczam do udanych trafow. Bede tutaj czesciej i dodaje do obserwowanych. Pisz ksiazke dziewczyno, kurde jestem zafascynowana tym blogiem. Czekam na nastepny mysle, ze juz niedlugo bedzie :)

    Wpadnij tez do mnie i zobacz nowa notke + ogloszenie
    http://yoursmmille.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. pomijajac to ze wyglad bloga jest identyczny, nie mam nic do powiedzenia.

    dziękujemy za komentarz u nas !
    na naszym blogu http://hope-love-truth.blogspot.com pojawił się trzeci rozdział. Może cię zainteresuję <3 prosimy o szczere komentarze. xx, - Sam, Aileen, Jullie,

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuper. :D
    Na początek chciałam Cię przeprosić,za takie zaległości na Twoim blogu. :>
    Postaram się wpadać regularnie.:)
    +Fajnie jakbyś dodała taką zakładkę z bohaterami. :)
    ++ Mam pytanie:Kiedy pojawi się 1D. xD
    Pozdrawiam xxx
    Caroo

    OdpowiedzUsuń
  7. [SPAM]
    cześć :) na blogu http://no-lies-just-loove.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział. zachęcam do przeczytania oraz wyrażenia szczerej opinii na temat rozdziału oraz bloga. ♥

    OdpowiedzUsuń