piątek, 11 stycznia 2013

Rozdział 1


 Króciutko :
Ronnie Grant- główna bohaterka, nie pracuje; uczy się, cała akcja toczy się w Anglii (Londyn).Chciała bym scharakteryzować Wam jeszcze jej wygląd, ale jak będziecie czytać kolejne rozdziały , to będzie opisane.


Elenaor, Nicol, David - dobrzy znajomi Ronnie, (Elenaor i David są razem).

Myślę , że tyle jak na początek wystarczy.

Miłego czytania :)

.....................................................................................................
Dzień jak co dzień, dla mnie już nic nie było kolorowe. Minie jeszcze sporo czasu zanim będzie. Po śmierci moich rodziców nie mam ochoty na jakieś wypady z przyjaciólmi, oni próbują, starają się i ja to doceniam, ale mimo upływu czasu nadal nie potrafie się pozbierać po tragedii jaka się przydarzyła. Jestem co prawda dorosła , ale w moim domu rodzinnym z rodzicami spędzałam więcej czasu niż we własnym mieszkaniu.
          Siedziałam sobie wygodnie na kanapie oglądając telewizję i popijając ciepłą herbatę. Mój spokój przerwał głośny dzwonek i uporczywe dobijanie się do drzwi. Kiedy je otworzyłam zobaczyłam przed sobą osobe, której się spodziewałam. To była Nicol moja przyjaciólka, jedna z tych którzy w swój męczący sposób chcą mi umilić czas.
- Ronnie wychodź z tego domu! Natychmiast! Ile ty masz zamiar jeszcze nad tym ubolewać, słuchaj mi też jest przykro, ale minął prawie rok! Twoi rodzice na pewno nie chcieli by, żebyś psuła sobie życie i sie ciagle zamartwiała , wiem że ci smutno ale..
- Dobra ide, ale sie już uspokój i mi nie truj głowy !- przerwałam ten jej nieszczęsny monolog.
- Co ty powiedziałaś? Panno Grant proszę powtórzyć.. – mówiła z nie do wierzeniem
- No , że pójde z tobą gdzie tam mnie zabierzesz!
- Jak super! Wow, nie wiedziałam , że mi się to kiedykolwiek uda. To szybko, przebieraj się, bo chyba tak nie pójdziesz! Idziemy do KFC z  David’em i  Elenaor. Zgoda?
- Tak , nie ma sprawy.
-Może i tobie kogoś znajdziemy, co ?
- Znów kombinujesz Nicki. Po co, nie chce!- wypierałam się jak tylko mogłam. Nikogo nie potrzebowałam, bo sama sobie z wszystkim radziłam.
- Nie nie kombinuje, po prostu zajęłabyś sie kimś , nie myślała byś wtedy o tej sytuacji.
Puściłam to mimo uszu, i poszłam się przebrać. Chciałam to mieć jak najszybciej za sobą.
           Siedzieliśmy w czwórkę przy stoliku, starałam się nie wypowiadać na żaden temat, bo nie byłam w nastroju, ale gdy zaczęli potwierdzać słowa Nicol, żebym sobie kogoś znalazła wstałam i poszłam po jeszcze jedne frytki, miałam już dość tego spotkania i najchętniej udałabym się do domu. Ucieszyłam się, gdy zobaczyłam, że kolejka jest długa, może zmienią już temat , kiedy przyjdę. ..
           Czekałam w tej kolejce już dobre 20 minut, ale nic dziwnego skoro tylu ludzi obsługiwały tylko dwie osoby. Stałam i myślałam o tym,że może rzeczywiście było by lepiej gdybym sobie kogoś znalazła. Był tylko jeden problem. Nie miałam żadnego lepszego kontaktu z chłopakiem od dobrych 5 lat! Co prawda były jakies zauroczenia i już wtedy, gdy mi na kimś zależało, zawsze wszystko psułam, albo ze stresu mówiłam coś nie tak. Z rozmyślań wyrwało mnie coś zimnego , coś co zlewało się po mojej już mokrej koszulce.
Spojrzałam nerwowo po sobie, cała kleiłam się z jakiegoś napoju.
- Kurde , przepraszam, nie chciałem!  - odezwał się ten, który był za to wszystko odpowiedzialny. Najlepsze było z tej sytuacji to, że wcale się na niego nie złościłam, co więcej, śmieszyło mnie to.
- Dobra spokojnie, ale uważaj troche jak chodzisz.
- Jasne, przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam!
Spojrzałam na niego, a gdyby to on miał by być tą osobą którą będe zainteresowana? Może się co między nami wydarzy. Ronnie powoli, tylko bez stresu. Trzeba było tylko dalej poprowadzić tą znajomość. Może z nim pogadam, przedstawie się, spotkam, zaprzyjaźnię. Nie, STOP Ron! Za daleko brniesz myślami skup się teraz Ron, skup się!
- Tak właściwie to ja jestem Ronnie.- przedstawiłam się grzecznie, zgodnie z moimi zamiarami, podając mu ręke.
- Oliver. Może mam ci jakoś pomóc? Albo chociaż odprowadzę cię do domu w ramach rekompensaty?
- Dobra niezły pomysł, ale ja jestem tutaj ze znajomymi, powiadomie ich, a ty czekaj na zewnątrz.- bez wahania się zgodziłam, bo chłopak wydawał sie całkiem miły.
Wytłumaczyłam przyjaciołom o co chodzi i poszłam na miejsce gdzie czekał na mnie Oliver.
- Jesteś pewny że chce Ci się isć taki kawał drogi?
- Nie mam nic lepszego do roboty, więc czemu nie.
 Szliśmy drogą cały czas rozmawiając, nie było sztywno, wręcz przeciwnie. Rozmawialiśmy na wiele tematów. Dowiedziałam się też, że mamy wspólne zainteresowania.Na początku trochę się bałam tej rozmowy, nie wiedziałam czy wszystko pójdzie po mojej myśli, ale na szczęście się udało... I tak upłynął czas, ledwo zamieniliśmy pare zdań, a już byliśmy na miejscu.
- To tutaj mieszkam. – powiedziałam wskazując na jeden z bloków.- Dziękuje za mile spędzony czas.- dodałam.
- Ja tobie też dziękuje. Może znów się kiedyś spotkamy, ale może już nie w takich okolicznościach jak dziś.- powiedział z uśmiechem.- to może daj mi swój numer , ja się jakoś z tobą skontaktuje..
- Dobra, daj telefon zapiszę Ci... Już. To do usłyszenia.
-Do usłyszenia Ronnie!
Po tym udałam się do swojego mieszkania, cała mokra i zmęczona, ale było warto. Było warto. Wzięłam ciepły prysznic i opadłam bezwładnie na łóżko chcąc zaraz zasnąć, ale jak zwykłe moją głowę wciągnęła fala myśli, wspomnień i uczuć. Chciałam coś przeżyć z Oliverem, chciałam mieć przyjaciela, bratnią duszę. Mimo , że mam Nicol czasami po prostu nadajemy na innych falach. A On może mógłby być dla mnie kimś więcej? Może odciągnął by moje smutki na bok i przyozdobił by mnie w trochę szczęścia i radości. Każdy dzień przynosi jakieś niespodzianki.

........................................................................................

Siemkaa readers ( jeśli ktoś tu jeest ) : D Tu jest pierwszy rozdział, oceńcie jaki jest, w sumie nie wyszedł najgorzej moim zdaniem, ale sami oceńcie czy odpowiedni :)
My job .
SandrXx <3

4 komentarze:

  1. Hipomotylek szaleje :D fajne ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie na serio zapowiada się bardzoo ciekawie.:)
    Czekam na kolejny,baby.<3 :D
    + Jakby co nie poddawaj się jeśli komentarzy będzie mało. My z Natą też tak miałyśMy przy pierwszych rozdziałach..Dopiero teraz blogiem zaczęło interesować się więcej osób. Trzymam kciuki.xx
    Pozdzrawiam.:*
    Caroo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, wena jest, także rozdziały pójdą szybko :)

      Usuń